24 sierpnia 1991 roku ukraiński parlament przyjął deklarację niepodległości Ukrainy, przywracając obywatelom ich ojczyznę. Od 24 lutego 2022 roku Rosja próbuje odebrać nam to, o co tak długo walczyliśmy – wolność, niezależność i bezpieczeństwo. Nie poddamy się. Nie oddamy naszego kraju agresorowi.
Jesteśmy pokoleniem, które nie może świętować Niepodległości. Jesteśmy pokoleniem, które o nią walczy. Które z bronią w ręku jej broni. Które za nią umiera.
Jesteśmy pokoleniem rannych, okaleczonych, osieroconych ludzi. Pokoleniem, które traci bliskich, które chodzi na pogrzeby prawie tak często, jak na urodziny. Pokoleniem, dla którego lęk i niepokój stały się codziennością.
Jesteśmy pokoleniem zbiórek, darczyńców, opasek uciskowych i dronów. Pokoleniem, które robi wszystko, by obronić niepodległość i przekazać ją następnym pokoleniom.
Płacimy za to bardzo wysoką cenę. Najwyższą. I jest to nasz świadomy wybór. Jest nam trudno, ale nie poddajemy się! Bronimy niezależności naszego kraju każdego dnia. Nieraz poświęcając wszystko, co mamy.
Niestety nadal nie możemy świętować Dnia Niepodległości, w taki sposób jak w poprzednich latach. Nie wyobrażam sobie, jak moglibyśmy świętować, gdy codziennie ktoś umiera za ojczyznę. Gdy kolejna rodzina traci syna, męża, siostrę, dziecko. Gdy bomby niszczą nasze dziedzictwo, zabytki, szkoły, całe miasta. Gdy ktoś podnosi rękę na naszą wolność, kulturę i tożsamość.
Możemy jednak, a nawet musimy upamiętniać ten dzień, przypominać o nim i o bohaterskich czynach tych, którzy nie ustają w obronie ojczyzny.
Możemy podziękować tym, którzy zdecydowali się stanąć z nami w tej walce. Ramię w ramię. Aż do zwycięstwa!
Możemy wykorzystać ten dzień, aby po raz kolejny wyrazić naszą wdzięczność społeczności międzynarodowej i jednocześnie poprosić ich o zmianę taktyki z "pomagania Ukrainie, aby nie przegrała" na "pomaganie Ukrainie w szybkim zwycięstwie"!
Nadal potrzebujemy F-16 i ciężkiego sprzętu wojskowego, nadal potrzebujemy członkostwa w UE i NATO, potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa, potrzebujemy pomocy w rehabilitacji rannych, potrzebujemy pomocy w powrocie do domu tych, którzy trafili do niewoli. Potrzebujemy uwagi i wsparcia! Aby świat o tym nie zapomniał, musimy krzyczeć bardzo głośno. Tak głośno i wyraźnie, żeby nie było szans, że ktoś tego krzyku nie usłyszy.
Dlatego proszę – bądźcie z nami. Przyjdźcie na Plac Zamkowy w Warszawie 24 sierpnia o godzinie 18:00. Zabierzcie ze sobą dzieci, rodziców, przyjaciół, znajomych. Bądźmy razem. Tego dnia stańmy się głosem tych, którzy są na froncie i w niewoli. Sprawmy, by świat o nich usłyszał.
Dziękuję Polakom i Polkom za to, że jesteście w tej walce z nami. Ramię w ramię. Aż do zwycięstwa! Dziękuję i do zobaczenia 24 sierpnia o 18:30 na placu Zamkowym w Warszawie.
Natalia Panchenko
Comments