top of page

5 powodów, żeby odmówić przyjęcia karty z pytaniami referendalnymi

Zapowiedziane na 15 października referendum to nieśmieszny żart z demokracji i polityczna manipulacja. Nie weźmiemy w nim udziału z kilku powodów.




Polityka poniżej poziomu

Możemy się nie zgadzać, mieć inne poglądy i różne wizje przyszłości kraju, ale nie dawajmy przyzwolenia na obniżanie poziomu polskiej dyskusji społecznej i politycznej do jarmarczno-bazarowego przekrzykiwania. Politycy Prawa i Sprawiedliwości przesuwają granice i stosują coraz bardziej agresywną politykę, w której wszystkie chwyty są dozwolone, a kolejne propagandowe praktyki mile widziane. Jako obywatele mamy prawo mówić: DOŚĆ. I rozliczać polityków za to przekraczanie granic tyle dobrego smaku, co również prawa. Warto podkreślać, że za pomocą referendum PiS omija przepisy i zasady finansowania kampanii bo teoretycznie państwowe pieniądze, poza kontrolą PKW wydawane są “na referendum”, a w rzeczywistości na kampanię partii rządzącej.


Referendum w takiej formie jest niepoważne

Artykuł 125 Konstytucji stwierdza, że “w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe”. Nie jest “sprawą o szczególnym znaczeniu dla państwa” festiwal głupich pytań, jaki proponuje Prawo i Sprawiedliwość. To ośmieszanie ważnej instytucji demokratycznej, jaką jest referendum i granie na nosie obywateli. Nie dawajmy wkręcać się w takie zagrywki.


Brak transparentności

Pytania referendalne powinny być przejrzyste, jasne, zrozumiałe i logiczne. Te zaproponowane przez PiS nie są. Każde z nich ma ukryte sensy, jest niemerytoryczne, a nawet niezgodne z prawdą, bo na przykład nie istnieje coś takiego jak “przymusowy mechanizm relokacji imigrantów”.


Wątpliwości budzi również sposób, w jaki politycy partii rządzącej przekazali opinii publicznej informacje o pytaniach, które pojawią się na referendum na krótkich filmikach sugerowano, jak powinni odpowiadać obywatele. To jawne robienie z wyborców głupków, którzy mają tańczyć tak, jak zagra im pisowska orkiestra.



Szczucie na osoby niepolskiego pochodzenia

“Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?” to jedno z pytań, które PiS chce zadać Polkom i Polakom. Jest ono nie tylko merytorycznie błędne, ale również nieetyczne. To kolejna próba “straszenia obcymi”, kreowanie zewnętrznych wrogów i manipulowanie emocjami. Czy władza naprawdę jest od tego, żeby wzmacniać negatywne nastawienie do ludzi innej narodowości?


Warto również dodać, że w spocie, w którym premier Mateusz Morawiecki zapowiadał to pytanie, słyszymy: "Potrzebujemy waszego mocnego wsparcia. Mówimy 'nie' dla nielegalnej imigracji. Wszyscy widzimy, co się dzieje na ulicach Zachodniej Europy. Gwałty, zabójstwa, podpalenia, demolowanie ulic, dzielnice grozy". A także "Czy chcecie państwo, żeby to pojawiło się także w Polsce?" z ust Jarosława Kaczyńskiego. Doskonały przykład rasizmu.


Udział w referendum jest PiS-owi na rękę

To frekwencja wpływa na to, czy referendum będzie wiążące, czy nie – za wiążące uznaje się je, gdy weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. Dlatego oddanie głosu nieważnego nadal jest udziałem w referendum, bo frekwencja ustalana jest na podstawie kart wyjętych z urny, a nie na podstawie ważnie oddanych głosów.


Jeżeli chcesz odciąć się od działań Prawa i Sprawiedliwości, odmów przyjęcia karty i dopilnuj, żeby zostało to odnotowane w spisie wyborców. 15 października powiedzmy obecnej władzy stanowczo: “KONIEC TEJ SAMOWOLKI”.




DO:ŁĄCZ DO NEWSLETTERA!

bottom of page